| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet
Czwartkowym meczem z mistrzyniami olimpijskimi Francuzkami rozpoczną rywalizację w drugiej rundzie mistrzostw świata w Hiszpanii polskie piłkarki ręczne. Na starcie drugiego etapu biało-czerwone są w trudnym położeniu. By awansować do ćwierćfinału, potrzebują cudu na miarę... Orłów Wenty.
Polki zapewniły sobie miejsce w drugiej rundzie mistrzostw we wtorek, w ostatnim spotkaniu pierwszej fazy pokonując wicemistrzynie Afryki Kamerunki 33:19. W dwóch wcześniejszych spotkaniach doznały jednak porażek – z Serbią przegrały 21:25, a Rosji uległy różnicą trzech goli (23:26). To właśnie te porażki sprawiają, że na starcie rywalizacji w drugiej rundzie ich położenie jest nie do pozazdroszczenia.
Mission: Impossible
Z czego to wynika? Formuła mistrzostw sprawia, że zespoły, które awansowały do drugiego etapu, rozpoczynają w nim rywalizację z punktami wywalczonymi w pierwszej fazie turnieju, ale tylko z meczach z tymi drużynami, które również wywalczyły kwalifikację do drugiej rundy. Wraz z Polkami z grupy B awansowały Rosjanki i Serbki. Biało-czerwone uległy i jednym, i drugim, dlatego przed czwartkowym meczem z Francuzkami mają na koncie zero punktów. A to sprawia, że ich szanse na awans do ćwierćfinału są niewielkie.
Grupowymi liderkami z czterema punktami na koncie są Francuzki i Rosjanki. Oprócz meczu z tymi pierwszymi Polki zagrają również ze Słowenkami (mają w dorobku dwa punkty) i Czarnogórkami (zero). Maksymalnie mogą więc zdobyć sześć punktów, ale nawet to może nie wystarczyć do tego, by znaleźć się w gronie dwóch najlepszych drużyn w grupie, które awansują do ćwierćfinału. By tak było, biało-czerwone potrzebują też korzystnych rozstrzygnięć w pozostałych grupowych meczach. W skrócie: powtórki tego, co wydarzyło się w 2009 roku w przypadku prowadzonej przez Bogdana Wentę kadry mężczyzn.
Na starcie drugiej rundy rozgrywanych w Chorwacji mistrzostw świata biało-czerwoni byli w dokładnie takiej samej sytuacji, w jakiej dziś są Polki. Po porażkach z Niemcami i Macedonią w pierwszej fazie mundialu, do rywalizacji z Danią, Serbią i Norwegią przystępowali z zerem. W awans – tyle, że do półfinału – nie wierzył praktycznie nikt. Nawet... obecni w Chorwacji polscy dziennikarze – Zamiast jechać z nami na drugą rundę, część z nich wróciła do kraju. Chyba uznali, że nie będzie medalu – wspominał po latach Mariusz Jurkiewicz.
Tunelem po medal
W ciągu kilku dni sytuacja Polaków uległa jednak diametralnej zmianie. Wszystko zaczęło się od... pewnej podróży, a dokładniej przejazdu przez tunel.
W pierwszej rundzie mistrzostw Polacy rywalizowali w leżącym na północnym-wschodzie kraju Varażdinie. W styczniu 2009 roku była tam solidna zima. Minusowe temperatury, śnieg, zawieruchy. Przed drugą fazą mieli się jednak przenieść nad Adriatyk, do Zadaru. Droga prowadziła przez góry.
– Wyjechaliśmy rano. Nastroje były minorowe. Nie dość, że praktycznie nie mieliśmy szans na medal, to trzeba było wyjechać przed siódmą. W autobusie panowała cisza, a za oknami szalała śnieżyca. W takiej pogodzie wjechaliśmy w tunel. Jedziemy dobrą chwilę, po czym... Wyjechaliśmy w całkowicie innym świecie. Słońce, trawa, piękne kolory. Nastroje od razu zrobiły się inne. Ktoś zaczął się śmiać, ktoś zaczął rozmawiać. Pojawiła się nadzieja. Pomyślałem: to nie może być przypadek – opowiadał Wenta.
Wyrok i cud
Jak się okazało – nie był. Odmienieni biało-czerwoni pokonali wkrótce Duńczyków, rozbili Serbów, by wreszcie w decydującym o wszystkim meczu zwyciężyć Norwegów dzięki pamiętnemu rzutowi Artura Siódmiaka. Szczęśliwy splot zdarzeń i korzystne wyniki pozostałych spotkań sprawiły, że w ten sposób awansowali do półfinału. Wszystko to uznane zostało za sportowy cud.
– My te mistrzostwa przegraliśmy już po pierwszej fazie – tak uważaliśmy. Z grupy wyszliśmy na ostatnim miejscu, z zerem. To był wyrok. Graliśmy dalej, bo mieliśmy ambicje i chcieliśmy udowodnić, że potrafimy wygrać z tymi zespołami. Ale czy ktoś wierzył w medal? Nie przypominam sobie. Wszystko tak się jednak ułożyło, że nagle stanęliśmy przed szansą gry o medale. Za co to uznać, jak nie za cud? – mówił Sławomir Szmal. Dziś tego cudu potrzebują Polki. Mecz z Francją o godz. 20:30.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.